Złote Myśli Joja

niedziela, 8 lutego 2009

Czwarty w 108


Bywa w życiu i tak, że kolega ma urodziny.
Wczoraj, w obliczu takiegoż właśnie dnia odświętnego, na kupno prezentu wybrali się wszyscy na stałe zakwaterowani mieszkańcy sto8 prócz solenizanta Jojasona. W naturalnej konsekwencji znajomości zamiłowań wymienionego cwaniaka udaliśmy się do Saturna sknerożercy, gdzieśmy nieomal kupili, odrzuciwszy pomysł chłodzącej podstawki pod laptopa, pendriva kingstona 8Gb. Coś jednakże mówiło nam, że nie jest to prezent idealny. Szukając natchnienia, sami nie wiedząc jak, zawędrowaliśmy w progi zoologicznego. Kamil pchany dziwną obcą siłą wszedł, niby to zobaczyć czy nie ma tarantuli, niby to o ptasznika zagaić.... Jako że ośmionogów nie mieli, skierowaliśmy się na stoisko akwarystyczne, gdzie Kamil jak zwykle wepchał łapska gdzie nie trzeba, i tylko 0,5 mm pancernego plastiku uratowało jego paluchy od zeżarcia przez pięknego, walecznego i szlachetnego, granatowego bojownika. Było to jak grom z jasnego nieba! Prezent idealny, bo na cholerę mu rybka? Nie to co skarpetki krawat czy pendrive. Spojrzeliśmy po sobie, upewniliśmy się jeszcze tylko czy fish bowl nie znajduje się zbyt na prawo od naszej linii ograniczeń budżetowych, i już godzinę później Jojo mógł udawać że cieszy go niebieska złota rybka!

Rybka zwie się Tango, (mrużył już oczka na imię Rockie ale Jojo się nie zna), jest trenowana na zabójcę pitbulli, tymczasem treningowo zagryza już jamniki, oraz podpitala po kostkach obcych wizytujących 108, żywimy go narybkiem gupików, sercami wołowymi i małymi kotkami.

Będziemy na bieżąco informować jak rozwija się mały Tango.

8 komentarzy:

  1. Co za prostak rzuca się z nożem i bodajże widelcem na biedną rybkę...?! Wiedziałam, że skończy jako zagryzka....:P

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie się rzuca, tylko jej fryzurę poprawia, ignorantko...

    OdpowiedzUsuń
  3. No to faktycznie musicie mieć niezłe braki w wyposażeniu, skoro zabierasz się do czesania rybki nożem...

    OdpowiedzUsuń
  4. Tango jest świetny :). Szkoda tylko, ze tak wysoko go zakwaterowaliście, bo niższa część fafikowego społeczeństwa napotyka realne trudności w podziwianiu krwiożerczego zwierzaczka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Weronika, jamnków już mu nie dajemy... za małe :) próbowaliśmy dobermana, potem amstafa i też poradził sobie z nimi w kilka sekund... Jutro przyprowadzimy mu doga niemieckiego :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale dziewczyn poderwaliście na tę marną rybkę.No, no...

    OdpowiedzUsuń
  7. Kamiś proponuje mu podrzucić mała śwarną jałówkę :D powinien się ucieszyć :D
    Ale biedny Tango będzie miał zrytą psychikę... jeśli dobrze sie trzyma to musi być na was odporny:P

    OdpowiedzUsuń